czerwiec 9

Konferencja „Jak Mózg zmienia Mózg?”

We wtorek 7.06.2016 r. odbyła się konferencja „Jak Mózg zmienia Mózg?, którą zorganizowaliśmy w Gimnazjum nr 49 im. S. Starzyńskiego w Warszawie dla nauczycieli, dyrektorów szkół i przedszkoli, pracowników oświaty.

Program:
Neurodydaktyka – Ewa Borgosz,pedagog Uniwersytetu SWPS, nauczycielka języka niemieckiego i rosyjskiego, tłumaczka, trenerka, edukatorka.
Zajmuje się neurodydaktyką i psychologią uczenia się w teorii i praktyce.

Płeć mózgu w Edukacji – potencjał, który można wspierać – Joanna Sajko – Stańczyk , certyfikowany coach ICF, trener biznesu, ekspert komunikacji międzypłciowej, psycholog, doradca kariery, wykładowca akademicki.
Autorka cyklu spektakli edukacyjnych „Mężczyźni są z Marsa, kobiety są z Wenus.
Autorka książki: „Garnitur kontra garsonka, czyli jak zbudować dobre relacje w pracy”.

Model Potrzeb Społecznych mózgu P-BRAIN – Dariusz Niedzieski, mentor, trener biznesu, konsultant Neuroprzywództwa, certyfikowany coach ICF na poziomie Professional Certified Coach PCC, członek Neuroleadership Institute, wykładowca akademicki.

Wszystkich prelegentów fascynuje stosowanie odkryć wiedzy o mózgu w biznesie i nauczaniu.

20160607_151542_5 20160607_130327 20160607_132456 20160607_142257

marzec 8

KOBIETY POTRZEBNE SĄ ŚWIATU! Współpraca, dialog, szacunek czy rywalizacja?

image001

Świat potrzebuje kobiet.
Ich empatii, głęboko zakorzenionej potrzeby budowania współpracy i pokoju, umiejętności odczytywania potrzeb drugiego człowieka i dochodzenia do kompromisów. Świat potrzebuje kobiet z umiejętnościami, które doskonaliły i wykorzystywały przez tysiące lat: budowania relacji, kreowania porozumienia nie poprzez walkę, ale przez dialog i współpracę, szerokiego spojrzenia i widzenia skomplikowanych powiązań przyczynowo-skutkowych.
Współczesny świat biznesu i polityki potrzebuje więcej energii kobiecej. A jednocześnie w tym świecie istnieje niebezpieczeństwo, że gdy wejdziemy w jego przestrzeń to zatracamy tą cenną energię.
Jak stawać się na tyle silną aby odnieść sukces w świecie zewnętrznym a jednocześnie nie zatracić kobiecości, gdyż to przecież to co z kobiecością jest związane chcemy wnieść do świata zewnętrznego?

Dlaczego kobiety?
To, że kobieta ma większe umiejętności budowania relacji, odczytywania ekspresji innych tłumaczone jest tym, że od dawien dawna miała ona dwa główne zadania: troszczyć się o dzieci i dbać o dom. Jej dobre funkcjonowanie w grupie zależało od tego jakie więzi łączyły ją z resztą kobiecej społeczności. Bez akceptacji grupy jej los byłby przesądzony gdyby na przykład jej mąż nie wrócił z polowania. Dlatego przez wieki kobieta aby zapewnić bezpieczeństwo sobie i swoim dzieciom kształtowała relacje wykorzystując kompromis, czasami ustępstwa, a im lepsze były jej umiejętności odczytywania emocji innych tym lepiej potrafiła się z nimi porozumieć.

„Dlatego kobiety są bardziej skłonne do ustępstw i kompromisów. Mężczyźni w ogóle byli pozbawieni tych umiejętności, bo ich przez kilka milionów lat nie potrzebowali. Dopiero ostatnio, od lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XX wieku, nie wypada rozwiązywać sporów w dawny i dobrze sprawdzony sposób, to znaczy waląc kogoś pięścią w nos. Teraz trzeba uciekać się do dyplomacji. Dlatego mężczyźni są nieco zagubieni. Nam trudniej jest znaleźć rozwiązania na drodze relacji. I dlatego jestem przekonany, że za kilkadziesiąt lat koniec XX wieku będzie opisywany przez antropologów jako kryzys płci męskiej. Tymczasem w świecie, który chce być oparty na kompromisie, a nie na przemocy, doskonale odnajdują, sprawdzają się kobiety. One teraz złapały należny im wiatr w żagle. One teraz wykorzystują to, co ich mózgi doskonaliły od milionów lat, a co my, mężczyźni, dopiero w sobie wyrabiamy.”
Fragment z wywiadu z prof. Rafałem Ohme z 3 lutego 2012 roku na Interia.pl

Głęboka empatia czyli wojna nie ma w sobie nic z kobiety.
„Wojna nie ma w sobie nic z kobiety” to tytuł książki Swietłany Aleksijewicz, zgłoszonej do Nagrody Literackiej Nobla w 2002 roku. Książka opowiada o losach walczących kobiet w czasie II wojny światowej.

„Kiedy mówią kobiety, nie ma albo prawie nie ma tego, o czym zwykle czytamy i słuchamy: jak jedni ludzie po bohatersku zabijali innych i zwyciężali. Albo przegrywali. Jaki mieli sprzęt jakich generałów. Kobiety opowiadają inaczej i o czym innym. „Kobieca” wojna ma swoje własne barwy, zapachy, własne oświetlenie i przestrzeń uczuć. Własne słowa. Nie ma tam bohaterów i niesamowitych wyczynów, są po prostu ludzie, zajęci swoimi ludzkimi-nieludzkimi sprawami. I cierpią tam nie tylko ludzie, ale także ziemia, ptaki, drzewa. Wszyscy którzy żyją razem z nami na tym świecie.”

Swietłana Aleksijewicz „Wojna nie ma w sobie nic z kobiety”

Gdy mówię kobieta chodzi mi nie o płeć, ale o energię kobiecą. Energii kobiecej do tej pory brakuje w świecie polityki i biznesu. Króluje tam energia męska, która ma więcej wspólnego z rywalizacją i walką. Problemy jakie pojawiają się w naszym otoczeniu dalszym i bliższym nie dadzą się rozwiązać przy użyciu tych kompetencji. Dzisiaj bowiem potrzeba więcej umiejętności współpracy, empatii, uważnego słuchania drugiej strony, głębokiej miłości i dialogu. Jestem przekonana, że wyrównanie energii kobiecej i męskiej będzie służyło współczesnemu światu aby budować w nim więcej pokoju i wzajemnego szacunku.

Autorka: Dorota Jaślan

wrzesień 4

Demawend – w swoim tempie

foto
Fot. Ewa Kuczera
 
Wiele rzeczy można w życiu osiągnąć tylko w swoim tempie.

Czego nauczył mnie najwyższy wulkan Azji Demawend?

1. Zwyczajny człowiek może to zrobić. Nie trzeba mieć ponad przeciętnych zdolności aby to osiągnąć. W naszej głowie często powstają przekonania, które utrudniają nam realizację naszych marzeń. Przekonania, że pewne rzeczy są zarezerwowane dla wybitnych, ponadprzeciętnych, obdarzonych wyjątkowymi zdolnościami i że my nie jesteśmy wśród tych osób, nie posiadamy tych cech.

2. Ważne jest tempo w jakim to robimy. Tempo jest kluczowe. Jeżeli zaczniesz za szybko dla Ciebie nie dojdziesz nie masz szans. Twój organizm odmówi współpracy. A w tak wysokich górach (Demawend 5710m n.p.m.), nie jesteś w stanie go zmusić. Weszłam na Demawend tylko dlatego, że pozwoliłam sobie na wolne tempo i zgodę wewnętrzną na to, że będę na szczycie ostatnia. Nawet w ostatnich minutach podchodzenia mówiłam do siebie „Nie przyspieszaj, szybsze tempo nie jest dla Ciebie, jeżeli chcesz tam się znaleźć idź w swoim tempie.”

3. Zasilają Cię ludzie jak i samotność. Ludzie z którymi wędrujesz, gdy nie pasujecie do siebie odbieracie sobie nawzajem energię. Gdy się lubicie, szanujecie, jesteście siebie nawzajem ciekawi dajecie sobie wsparcie i siłę. Choć na chwilę zostać sam na sam z górą – serdecznie to wszystkim polecam. Tylko w samotności i ciszy jesteś w stanie nie patrzeć na górę, ale stać się nią.

4. Czasami zbyt dużo myślimy o szczycie zamiast o wędrówce. Zapominamy delektować się widokami, byciem w tak ogromnej przestrzeni, rozmowami z innymi które nabierają innego wymiaru na tych wysokościach lub milczeniem i byciem sam na sam ze sobą i przyrodą.

5. Wysokość daje poczucie niebytu. Rozpływania się w przestrzeni. Czy wywołane jest to ogromnym zmęczeniem, brakiem tlenu, przestrzenią, nie wiem. Ale efekt dla mnie jest niezapomniany.

6. Jesteś odpowiedzialny za siebie i innych. Kiedy zrezygnować ze wspinaczki i zejść na dół? Zabrać jednego przewodnika grupie, aby nas sprowadził gdy nasz organizm odmawia współpracy? A jeżeli nie podejmę decyzji zejścia, może narażę grupę na poważniejsze problemy gdy zasłabnę, stracę przytomność? Umiejętność zrezygnowania może ocalić nam życie, to wykazanie się odpowiedzialnością za siebie jak i za grupę. Podjęcia dalszego wysiłku, gdy jest się tak zmęczonym i człowiek zadaje sobie pytanie po co mi to, po co mi ta góra może dodać nam potrzebnej energii w życiu które wiedziemy na co dzień.

7. Trzeba mieć szczęście. Pogoda, trudno ją zamówić i to ona może zdecydować o naszym sukcesie lub jego braku. Czy na pogodę można sobie zasłużyć? Nam dopisała w 100% za co możemy być tylko wdzięczni i prosić o szczęści przy kolejnej wędrówce.

Autorka: Dorota Jaślan