Fot. Ewa Kuczera
Wiele rzeczy można w życiu osiągnąć tylko w swoim tempie.
Czego nauczył mnie najwyższy wulkan Azji Demawend?
1. Zwyczajny człowiek może to zrobić. Nie trzeba mieć ponad przeciętnych zdolności aby to osiągnąć. W naszej głowie często powstają przekonania, które utrudniają nam realizację naszych marzeń. Przekonania, że pewne rzeczy są zarezerwowane dla wybitnych, ponadprzeciętnych, obdarzonych wyjątkowymi zdolnościami i że my nie jesteśmy wśród tych osób, nie posiadamy tych cech.
2. Ważne jest tempo w jakim to robimy. Tempo jest kluczowe. Jeżeli zaczniesz za szybko dla Ciebie nie dojdziesz nie masz szans. Twój organizm odmówi współpracy. A w tak wysokich górach (Demawend 5710m n.p.m.), nie jesteś w stanie go zmusić. Weszłam na Demawend tylko dlatego, że pozwoliłam sobie na wolne tempo i zgodę wewnętrzną na to, że będę na szczycie ostatnia. Nawet w ostatnich minutach podchodzenia mówiłam do siebie „Nie przyspieszaj, szybsze tempo nie jest dla Ciebie, jeżeli chcesz tam się znaleźć idź w swoim tempie.”
3. Zasilają Cię ludzie jak i samotność. Ludzie z którymi wędrujesz, gdy nie pasujecie do siebie odbieracie sobie nawzajem energię. Gdy się lubicie, szanujecie, jesteście siebie nawzajem ciekawi dajecie sobie wsparcie i siłę. Choć na chwilę zostać sam na sam z górą – serdecznie to wszystkim polecam. Tylko w samotności i ciszy jesteś w stanie nie patrzeć na górę, ale stać się nią.
4. Czasami zbyt dużo myślimy o szczycie zamiast o wędrówce. Zapominamy delektować się widokami, byciem w tak ogromnej przestrzeni, rozmowami z innymi które nabierają innego wymiaru na tych wysokościach lub milczeniem i byciem sam na sam ze sobą i przyrodą.
5. Wysokość daje poczucie niebytu. Rozpływania się w przestrzeni. Czy wywołane jest to ogromnym zmęczeniem, brakiem tlenu, przestrzenią, nie wiem. Ale efekt dla mnie jest niezapomniany.
6. Jesteś odpowiedzialny za siebie i innych. Kiedy zrezygnować ze wspinaczki i zejść na dół? Zabrać jednego przewodnika grupie, aby nas sprowadził gdy nasz organizm odmawia współpracy? A jeżeli nie podejmę decyzji zejścia, może narażę grupę na poważniejsze problemy gdy zasłabnę, stracę przytomność? Umiejętność zrezygnowania może ocalić nam życie, to wykazanie się odpowiedzialnością za siebie jak i za grupę. Podjęcia dalszego wysiłku, gdy jest się tak zmęczonym i człowiek zadaje sobie pytanie po co mi to, po co mi ta góra może dodać nam potrzebnej energii w życiu które wiedziemy na co dzień.
7. Trzeba mieć szczęście. Pogoda, trudno ją zamówić i to ona może zdecydować o naszym sukcesie lub jego braku. Czy na pogodę można sobie zasłużyć? Nam dopisała w 100% za co możemy być tylko wdzięczni i prosić o szczęści przy kolejnej wędrówce.
Autorka: Dorota Jaślan